Udało mi się w końcu dokończyć strój. Jakieś pól roku temu powstała bluzka, potem pończochy i spodnie i biżuteria i dopiero po długim czasie doszyłam to bolerko (na podszewce).
Tak nazywa się ta lalka. 16-calowa od Roberta Tonnera, limitowana do 200 sztuk a mnie dostąpił ten zaszczyt posiadania jednej. Jest z roku 2008. już jakiś czas temu zwróciła moją uwagę i kiedy nadarzyła się okazja weszłam po prostu w jej posiadanie. Ma piękny makijaż i choć za blondynkami nie przepadam to ta pszenna kita wręcz mnie urzekła. Pozostanie w tej fryzurze na pewno przez dłuższy czas. Nazwałam ją Brooke ponieważ mi kojarzy się z aktorką Brooke Shields.
W czerwonej oryginalnej sukience.
Nie pamiętam kiedy firma Integrity Toys dała zapowiedź nowej serii lalek ITBE Basic Editions. Kilka moldów ale mnie najbardziej do gustu przypadła właśnie Flounce. Ostatnio stałam się jej szczęśliwą posiadaczką. Jedynie co mnie w niej zraziło to gumowe nogi jak u Barbie.
Skusiłam się wreszcie na nowość Mattela - BARBIE FASHIONISTAS. Padło na Artsy bo jako jedyna z tej serii jest mulatką.Choć jej mold do końca mnie nie przekonuje to w ostateczności może zostać dawcą ciałka. Jak narazie po zmianie fryzury, w nowych ciuchach i lekko różowej szmince ma się dobrze.
Ostatni komplet ma oryginalną bluzkę ale spodnie i biżuteria są mojego wykonania. nie mogłam się oprzeć temu aby nie pokazać tutaj tego ubranka.
Czarna peruka pożyczona od CED
Ostatnio wzięło mnie na sweterki dla tonnerek. Poszyłam ich kilka ale kompletów mam narazie niewiele. Oto jako pierwszy sweterek z legginsami tak na wspomnienie lata.
Ostatnio zaniedbuję bloga oraz moją lalkową pasję i szycie a to wszystko przez jesienne infekcje i brak czasu choć w głowie mam mnóstwo pomysłów a lalki stoją bez odzienia upominając się o coś nowego. Mimo tego wszystkiego przyjęłam drugą część zamówienia. Jeszcze tylko kilka poprawek i komplety będą gotowe ale póki co zdjęcia całości z przed poprawiania.
